Rok 2020 był trudny dla każdego fotografa. Jednak nawet w tak trudnym okresie, możemy dostrzec plusy, które dała nam pandemia! Skupimy się również na lekcjach, które dzięki niej mogliśmy wyciągnąć. Bo tylko dzięki dostrzeżeniu wad, w swoich działaniach, możemy stać się bardziej odpowiedzialnymi fotografami w przyszłości! Dzięki wyciągnięciu wniosków z naszych błędów, już nie zaskoczy nas kolejne nieprzewidziane zdarzenie w naszej firmie, a to dzięki stabilności finansowej, którą osiągniemy zmieniając nasze myślenie oraz działania!
Być może pandemia nie nauczyła mnie do końca jak nosić maskę, ale mnie oraz wielu innych fotografów nauczyła bardzo ważnych rzeczy, które możemy zastosować przede wszystkim w naszej przyszłości. Mimo, że 2020 rok i być może 2021 nie jest dla fotografów najlepszym, tak na pewno pandemia nauczyło nas naprawdę wielu fajnych rzeczy, które pomogą nam w przyszłości być lepszymi, i może przede wszystkim – bardziej odpowiedzialnymi fotografami!
Wiem, że były tragiczne przypadki, ale naprawdę większość z nas dalej wykonywało swój zawód, nawet szczycie pandemicznym – czyli w 2020 roku. Dlaczego? Nasza praca okazała się sezonowa i większość zleceń możemy wykonać w lato, w których pandemia była bardzo słaba, więc mogliśmy naprawdę dużą część naszej pracy wykonać. To już jest ogromnym plusem, ponieważ nie każdy miał taką możliwość, by pracować.
Dużo par, którę chciało wziąć ślub, na przykład zaczęło robić wesele w swoich ogrodach obok domu. Ze względu na gwałtowne zmiany w obostrzeniach, musiały na szybko zmieniać miejsce, być może nawet zrezygnowali z wielu dekoracji które chcieli oraz jakichś dodatkowych atrakcji. Zmiejszali ilość swoich gości z powodu limitów, ale zauważcie że jest jedna rzecz, z której pary nie zrezygnowały – czyli nie skreśliły fotografa.
To pokazuje bardzo myślę dla nas pozytywną rzecz, ponieważ myślę że wielu z nas była obawa, że zostaniemy skreśleni jako pierwsi, choćby dlatego, że telefony i smartfony robiące coraz lepiej zdjęcia, mogą zabrać nasze miejsce.
Spójrzcie że z jednej strony trochę tak było, ale nie w naszym przypadku! Mam na myśli bardziej DJ’i. Okazało się, że nasz telefon, który mamy w kieszeni mógł się okazać odtwarzaczem muzyki na przykład we wspomnianym ślubie ogrodowym. Również pary rezygnowały z kamerzysty, bo najważniejsza pamiątka czyli zdjęcia, będą już wykonane.
Pewne pary nie chciały dublować rejestracji tego dnia, i wybrały tylko i wyłącznie fotografa, kosztem filmowców. Praktycznie w każdym wypadku pary wyżej stawiły zdjęcia, niż film.
Właśnie to wszystko pokazuje nam jak stabilnym i trwałym zawodem okazał się fotograf, ponieważ okazało się że ludzie mogą zrezygnować z naprawdę z wielu rzeczy, gdy stracą pracę i przez to mają dużo mniejszy budżet na wesele, ale nie zrezygnują ze swoich wspomnień fotograficznych. Dlatego naprawdę każdego to powinno pocieszyć, że fotograf ślubny nie jest martwym zawodem i to, że nasz telefon robi zdjęcia, wcale nie przeszkodziło w tym żeby pary ciągle sięgały po profesjonalnego fotografa, bo każdy chce mieć wspomnienia z tego dnia, jak najlepsze i najładniejsze.
Jeśli przeżyliście już swój osobisty ślub, to wiecie jak bardzo szybko dużo rzeczy z niego zapominamy i pary również doskonale o tym wiedzą, dlatego decydują się na naprawdę dobrego fotografa. To prowadzi nas do końcowego wniosku – bo jakkolwiek śmiesznie to nie brzmi, to fotograf w omawianym roku okazał się zawodem przyszłościowym!
Drugą rzecz, którą nas nauczyła pandemia to myślę takie stwierdzenie – że odpoczynek pobudza naszą kreatywność. Jest to lekcja również na przyszłość! Ale po kolei… Może zacznijmy od tego że na początku lockdownu, czyli na przełomie marca i chyba kwietnia może nie każdy z nas za bardzo czuł, że odpoczywa – może bardziej był zestresowany tym, że mógł utracić część swoich dochodów.
Myślę natomiast, że w końcu po jakimś czasie zaczęliśmy już bardziej odpoczywać i prostu godzić się z tą myślą że jeszcze chwilę nie popracujemy zawodowo. Właśnie to obudziło w nas, fotografach, ogromne zasoby energii oraz kreatywności. Wielu z nas naprawdę zaczęło robić niesamowite rzeczy podczas tego odpoczynku – na przykład mogliśmy się zająć w końcu naszymi hobbystycznymi projektami, które długo leżały w szafie. Przykładów można by podawać wiele, mi do głowy przychodzą choćby różne zdjęcia robione kamerką z telefonów na odległość oraz zrekonstruowanie fotografii ślubnej z użyciem klocków lego.
Naprawdę wiele ciekawych rzeczy i myślę że nas to uczy pewnej rzeczy, którą musimy sobie zapamiętać jako osoby pracujące kreatywnie – odpoczynek naprawdę nam pomaga.
Szczególnie my, jako fotografowie ślubni mamy ogromną szansę od losu, że pracujemy trochę ponad 6 miesięcy. Co prawda potem robimy inne rzeczy jak marketing i tak dalej, ale w każdym razie na pewno potrafimy znaleźć kilkanaście dni odpoczynku między pewnymi ciężkimi okresami jeśli chodzi o tą pracę i wtedy właśnie dajmy sobie chwilę odpoczynku i nie wymuszajmy na sobie pracy.
Właśnie podczas odpoczynku nasz mózg zaczyna działać cuda i dzieją się rzeczy w naszej głowie o których wcześniej nawet byśmy nie pomyśleli. Ja osobiście naprawdę doświadczam wielu najlepszych pomysłów na rozwój swojego biznesu oraz fotografii właśnie podczas odpoczynku. Żeby nie być gołosłownym to po zakończeniu dla mnie bardzo trudnego sezonu ślubnego w 2020 roku, kupiłem sobie XBOX’a i na spokojnie przez jakieś 2-3 tygodnie tylko i wyłącznie dałam swojemu mózgowi odpocząć. Dzięki temu miałem naprawdę świetny pomysły w swojej głowie na kolejne filmy na tym kanale i różne inne rzeczy które chce wprowadzić w swojej swojej działalności.
Dla przykładu jak możemy to zastosować w praktyce – jeśli chcecie zrobić naprawdę fajną sesję na której chcecie mieć mnóstwo świeżych pomysłów, to po prostu zamiast być przed smartfonem lub telewizorem – poleż jakieś pół godziny przed sesją i daj mózgowi odpocząć ochłonąć od tych wszystkich bodźców które są z każdej strony i wtedy nasz mózg naprawdę dużo lepiej działa podczsa tej pracy kreatywnej, którą jest sesja plenerowa. Więcej zastosowań możesz wymyśleć sam!
A teraz idziemy dalej, a właśnie mówiąc dalej – jest trochę mniej pozytywnie bo teraz przejdziemy do rzeczy, które pandemia obnażyła jako bezsensowne. Niestety, z tym też trzeba się zmierzyć, bo jeśli nie wyciągniemy tych wniosków, to jeśli przyjdzie kolejne niespodziewane zdarzenie w przyszłości (oby nie) to będziemy przynajmniej mądrzy o te wszystkie lekcje, które dała nam pandemia z 2020 roku.
Lekcja nr 1, jest taka że być może nasze biuro lub nawet studio, które mamy wynajmowane nie jest w ogóle potrzebne i mówię to jako osoba która pracuje w domu już ponad grubo ponad 2 lata naprawdę żadne biuro wynajmowane nigdy kompletnie nie zmieniło w mojej pracy a jest to dodatkowy koszt – a jak wiadomo, gdy jest kryzys gospodarczy chcemy unikać kosztów.
Chcemy mieć jak najwięcej w kieszeni na trudne czasy, bo są jak wiecie – strasznie niepewne oraz niewiadome.
Dlatego zastanów się, czy na pewno twoje biuro jest konieczne. Jeśli wynajmujesz je tylko po to żeby iść do niego, obrabiać zdjęcia a potem wracać do domu – to być może to jest czas, by z niego zrezygnować.
Zdaję sobie sprawę, że dzięki takiemu rozwiązaniu na pewno jesteś fajnie oddzielony od miejsce pracy i odpoczynku – to jest świetne. Natomiast równie dobrze możesz tego nauczyć się w domu. Żeby nie być gołosłownym za niedługo na mój kanał trafi właśnie film – w jaki sposób pracować z domu jako fotograf, tak żeby oddzielić nasze życie zawodowe od prywatnego – ale to za jakiś czas. W każdym razie teraz zastanów się, czy na pewno musisz wynajmować biuro za dość spore pieniądze tylko żeby poczuć, że jesteś profesjonalniejszym fotografem dzięki takiemu zabiegowi.
To jest tylko i wyłącznie kwestia, która siedzi w naszych głowach. Mamy takie wrażenie, że gdy jesteśmy w biurze i tam umawiamy się z naszymi klientami na podpisywanie umów, to jesteśmy w jakiś sposób bardziej profesjonalni.
Jest to tylko wyłącznie teoria i myślę że dużo lepiej będziecie się czuć z tym, że będziecie mieć dużo więcej pieniędzy na koncie niż z tym że bierzecie swoich klientów do swojego kąta. Jest to fajne, ale nie jest koniecznie potrzebne. Naprawdę kawiarnia lub restauracja nie jest gorszym pomysłem.
Czy warto zrezygnować ze swojego studia fotograficznego, powinno zależeć od tego czy przynosi dochody. Bo dzięki temu miejscu możemy robić zdjęcia studyjne, legitymacyjne i wiele więcej. Jeśli przez dłuższy czas nie daje ci ono zysku, być może też warto je zamknąć.
Zastanów się czy na pewno twoje biuro lub nawet studio jest konieczne w tego typu czasach.
Lekcja nr 2 – sprzęt i jeszcze raz sprzęt. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto podczas właśnie wybuchu tego kryzysu oraz pandemii, nie uznał że przydałoby się trochę gotówki i może czas sprzedać jakiś obiektyw lub aparat. Mimo, że ja osobiście jestem ogromnym minimalistą sprzętowym – o czym mówię wiele razy – tak nawet ja podważałem swoje poprzednie zakupy, który były absolutnie konieczne jako sprzęt zapasowy.
Oczywiście nie sprzedałem tak obowiązkowego sprzętu, ale naprawdę nie ma w tym nic wstydliwego, że podważamy sensowność swoich zakupów sprzętowych, gdy jest tak trudny czas w naszej działalności. Jeśli naprawdę masz zbyt dużo sprzętu, to jest świetny moment, żeby przemyśleć co naprawdę potrzebujesz, a czego nie. Jeśli czegoś nie używasz, właśnie teraz jest świetny czas na sprzedaż zalegającego sprzętu.
Gdy jest koniunktura gospodarcza i nasza firma rośnie, rośnie i rośnie…. – tak wtedy zakup nowych obiektywów wydaje się być kuszący. Możemy sobie wtedy tłumaczyć w głowie, że to jest konieczne, bo bez tego nasze umiejętności fotograficzne nie będą się rozwijać.
Łatwiej podejmować decyzje zakupowe, gdy stan naszego konta się powiększa. Jednak gdy nachodzi kryzys, i jest sytuacja odwrotna – to jest czas trzeba sprzedawać ten zbędny sprzęt. To po pierwsze. Ale po drugie – nauczmy się nie popełniać już więcej tego błędu. Zanim kupisz nowy obiektyw, nawet będąc w sytuacji, gdzie znowu nasze przychody rosną, to dobrze zastanów się 10 a może nawet 100 razy czy na pewno jest on potrzebny.
Wyciągamy wnioski, sprzedajemy to czego nie potrzebujemy i w taki sposób odzyskujemy pieniądze z naszych nieprzemyślanych inwestycji. Mimo, że stracimy na sprzedaży używanego sprzętu, tak w ogólnym rozrachunku będziemy mocno na plus!
Lekcja numer 3 – bardzo dziwna, wręcz przerażająca. Wielu z nas, usługodawców ślubnych, podczas pandemii spotkało się z sytuacją że musieli płacić parze za to, że ich ślub się nie odbył. Musieliśmy się często zadłużać lub wydawać wszystkie swoje oszczędności z powodu tej sytuacji. Brzmi to absurdalnie, ale tak naprawdę się działo. Mówię tutaj o zadatkach które trzeba było zwracać parom młodym, których ślub się nie mógł odbyć ze względu na wprowadzone obostrzenia.
Dokładnie to się stało. Przez to że znaczna większość fotografów – podejrzewam że jakieś 90% – wydaje swoje zadatki lub zaliczki na bieżąco, nie czekając aż faktycznie wykonają dane zlecenie. Przez to, gdy przychodzi coś takiego jak siła wyższa, czyli na przykład ten wirus, to nie ma żadnej możliwości żeby nie być momentalnie zadłużonym (kierując się prawem). Musieliśmy je zwrócić. Czyli dosłownie płaciliśmy parze tak naprawdę za to, co się nie odbyło.
Musi do nas dojść jak bardzo dziwne to było. Dzięki pandemii, mieliśmy okazję to zobaczyć.
Lekcja na przyszłość jest taka, że nie możemy wydawać pieniędzy których nie zarobiliśmy. Wydaje się to logiczne, ale niestety większość z nas tak nie robiło i dosłownie wydawaliśmy pieniądze, których tak naprawdę nie mieliśmy.
Może to i dobrze, że takie otrzeźwienie dla wielu z nas przyszło. Jest mi przykro jeśli miałeś z powodu takiej sytuacji problemy finansowe, ale przede wszystkim wyciągnijmy z tego lekcje, by nie doświadczyć tego ponownie. Zadatki powinny leżeć nieruszane na koncie.
Są to tak naprawdę pieniądze pary, a nie Twoje. Twoi klienci dają Ci je na przechowanie, a ty właśnie dzięki temu masz pewność że para traktuje Ciebie i twój terminarz poważnie i naprawdę chcę żebyś był na ich ślubie – ale nie wydawaj tych pieniędzy. Nie róbmy tego więcej.
Czasem na wypłacenie sobie zadatku lub zaliczki od pary, jest moment, w którym oddasz im w ręce to, za co zapłacili – czyli ich zdjęcia!
Kolejna, czwarta lekcja jest taka że pandemia nam pokazała że jako freelancer, nie możemy żyć od zlecenia do zlecenia – czyli od do przelewu do przelewu. Przez taki styl zarządzania pieniędzmi, mamy naprawdę niefajną sytuację, w której na przykład w lutym i marcu mamy na naszym koncie z tej pracy 0 zł, a w sierpniu i w lipcu ponad 10 000 zł.
Przez to, że nasza praca fotografa ślubnego, jest sezonowa, to w miesiące letnie wydaje największe plony.
Jeśli jako fotograf tylko i wyłącznie dorabiasz, to nie jest to coś złego, bo jak definicja na to wskazuje – dorabianie oznacza że dostajesz dodatkowe pieniądze z innej pracy. Wtedy nie ma żadnego znaczenia kiedy je dostaniesz.
Jeśli jednak oglądasz mój kanał lub czytasz moje wpisy, to albo chcesz się stać fotografem na pełen etat albo już nim jesteś i szukasz dalszych możliwości rozwoju w tym. Dlatego prosta rada – nie traktujmy tak naszych zarobków. Już tłumaczę, o co mi konkretnie chodzi. Mimo, że praca fotografa ślubnego jest sezonowa, to możemy mieć taki system zarządzania pieniędzmi, w którym mamy co miesiąc wypłatę o stałej kwocie.
Czyli nie ma sytuacji, że w danym miesiącu otrzymujemy na konto 10 000 zł, a drugiego 0 zł, ale każdego po 5 000 zł. Jest to niezwykle ważne, bo pandemia nam pokazała, że przez brak tego systemu byliśmy skazani na pomoce rządowe, które nie każdy miał okazję dostać. Przez to, że mieliśmy zablokowane kompletnie zarobki właśnie w miesiącach wiosennych, jesiennych i zimowych, to nie mieliśmy w nich kompletnie gotówki z naszej pracy.
To wszystko pokazało nam, że trzeba wprowadzić system stałej pensji. Nie chcę być gołosłownym, dlatego właśnie Jeszcze zanim myślałem nad tym wpisem, który teraz czytacie, to już właśnie chciałem Wam pokazać jak rozwiązać ten problem. To rozwiązanie już jest w innym miejscu, do którego teraz Cię odsyłam (link na końcu akapitu) W tym filmie pokazuję, jak bezinwazyjnie wprowadzić właśnie system zarządzania pieniędzmi z pracy sezonowej w taki sposób, byś każdego miesiąca otrzymywał od samego siebie – stałą wypłatę! Kliknij Tutaj!
Czy macie jeszcze jakieś inne wnioski? Zapraszam Cię do dyskusji o tym wpisie w komentarzach!
Subskrybuj kanał na Youtube!