Wyskoczyć na mini-sesję ślubną do Istebnej? Aż chce się wykrzyczeć „Yes, Please!” Sesja odbyła się w miejscu, które jest dosłownie kilka metrów od granicy polsko-czeskiej! Stąd wziął się ten tajemniczy tytuł, który mogliście przeczytać! Z tego powodu było to naprawdę wyjątkowe miejsce. Zdradzę, że grafika główna nie jest przypadkiem – zdjęcie z takimi drzewami, było moim marzeniem i niesamowicie się cieszę, że udało mi się je w końcu zrobić! Julia i Jurek byli świetnymi pozującymi, gdyż… nie pozowali! Paradoks, który mam nadzieję, że wielu z Was już rozumie! 😊 Najpiękniejsze zdjęcia wychodzą, gdy jesteście sobą i nic Was nie ogranicza! J&J potraktowali ten czas, jako świetną zabawę, i efekty z tego powodu są dla mnie fantastyczne. Mam nadzieję, że zdjęcia Wam się spodobają!
PS. Jeśli się przyjrzycie – udało się zrobić zdjęcie z komarem na ręce, kolejne zdjęcie po nim przedstawia szybką próbę zrzucenia go!
Link do historii ze ślubu: Polsko-czeska zabawa do białego rana! – Julia i Jurek
Zapoznaj się z nią na moim Instagramie!
wyświetl ten post na instagramie.Jonasz Olszewski - Fotografia (@jonaszolszewski)