Niezwykły paradoks. Polsko-holenderski ślub, z przewagą rodziny holenderskiej. Nie rozumiałem ani słowa podczas przemów rodziny, a musiałem się mocno powstrzymywać by nie uronić łzy. Tak emocjonalny, ciepły, rodzinny był to dzień. Poza tymi wzruszającymi momentami (których było bardzo dużo) zdradzę wam, że Holendrzy to nieźli wariaci, i zabawa była doskonała! Dużo radości sprawiało mi fotografowanie ich dzikich pląsów. Klaudia i Daimy to natomiast ludzie, którym uśmiech nie schodzi z twarzy, szczególnie w momencie, w którym się na siebie spojrzą. Niezwykła, inspirująca miłość! Dopełniona tak niezwykłym dniem… Sala, na której odbyło się całe wesele było naprawdę piękne! Zapierało dech w piersiach, tym jak pięknie wygląda i jest udekorowane. Udało nam się złapać DOSŁOWNIE ostatnie promienie słońca na krótką sesję, w trakcie zachodu. Mimo tego, że bardzo nam się spieszyło, wierzę że udało się uchwycić kilka ciekawych kadrów na zewnątrz. Mam nadzieję, że aparat nie przeszkodził wydobyć całości piękna tego dnia, a kto wie – może nawet pomógł! Jakkolwiek było, zapraszam do obejrzenia reportażu!
Miejscowość: Wolbrom
Dwór w Tomaszowicach: http://www.dwor.pl
Zapoznaj się z nią na moim Instagramie!
wyświetl ten post na instagramie.Jonasz Olszewski - Fotografia (@jonaszolszewski)