Uśmiech, pozytywna energia, radość.
Gdy myślimy o swoim ślubie, to właśnie tak chcemy, żeby było. Wychodzi różnie. Tutaj kwiatki się okazały inne, niż zamówiłaś. Ciotka nie może dojechać na czas przez korek. Pobrudziłaś sukienkę na minutę przed ślubem.
Jest tak wiele rzeczy, które mogą pójść nie tak tego dnia! Niech Alicja i Rafał będą dla Ciebie przykładem, że nie możemy zapomnieć o tym, że żadna wpadka nie może nam przysłonić tego, co tego dnia jest najważniejsze – czyli świętowania Waszej miłości!
To jak wiele energii czuć w tych zdjęciach to absolutnie nie moja zasługa. Pewnie dołożyłem jakąś małą cegiełkę, uchwytując pewne momenty, ale ogromna większość roboty to ich pozytywne nastawienie!
Alicja i Rafał stali się dla mnie definicją zwrotu – wulkan energii! Nic tak bardzo nie zachęca do pracy i dawania z siebie fotograficznego 100%, jak ciągły uśmiech na twarzy i zdolność do poświęceń pary młodej.
Co tam się działo! Impreza przeniesiona na podwórko napędzana przez głośnik bluetooth, race dymne dla pary młodej, wielbłąd czekający na nas po ceremonii w zjawiskowym muzeum lniarstwa, a pośrodku tego wszystkiego ich niezwykła miłość do siebie i swoich dzieci… Tego po prostu nie możecie przegapić. Będę ten ślub jeszcze długo wspominać!
Wesele: Dwór Afrodyta blisko Warszawy
Zapoznaj się z nią na moim Instagramie!
wyświetl ten post na instagramie.Jonasz Olszewski - Fotografia (@jonaszolszewski)